Niespodziewani goście
7 kwietnia 2017 r. w klasie 3E odbyła się nietypowa lekcja zajęć artystycznych. Była ona nietypowa, ponieważ odwiedzili nas mieszkańcy Tuwy wraz z dyrektorem Łobeskiego Domu Kultury w Łobzie, panem Dariuszem Ledzionem. Towarzyszył im Szkot. Przedstawili nam swoją kulturę.

Tuwa jest krajem położonym na południu Syberii, graniczy z Mongolią. Zaprezentowany został nam… gardłowy śpiew zwany chöömej, występujący w tuwińskiej muzyce ludowej. Grano na domrze – instrumencie strunowym szarpanym oraz igilu – instrumencie smyczkowym, zawierającym dwie struny. Główki instrumentów zostały ozdobione rzeźbami w kształcie konia.
Wysłuchaliśmy chórku śpiewającego na 8 głosów w wykonaniu czterech Tuwińców. Oglądaliśmy charakterystyczne stroje, które pan Ledzion szczegółowo nam opisał. Jeden z elementów stanowiła czerwona wstążka umieszczona przy tradycyjnej czapce tuwińskiej. Miała ona na celu odbijać promienie świetlne tak, by stała się widoczna z daleka. Nosił ją zwykle przewodniczący armii, szczególnie przydawała się w czasie jazdy konnej, dzięki niej zawsze był rozpoznawany.
Dowiedzieliśmy się też, że Szkoci noszą scyzoryk przypięty do butów, umiejscowiony przy kolanie. Ich strój narodowy zwany kiltem składa się ze spódnicy w kraciasty wzór, mężczyźni dodatkowo mogą nosić futrzaną torebkę przyczepioną do paska na biodrach.Wysłuchaliśmy trzech utworów zagranych na dudach, tytuły pierwszych dwóch były nam nieznane, lecz trzecim okazała się pieśń pożegnalna - ,,Ogniska już dogasa blask”. Pod koniec wizyty mieliśmy możliwość zrobienia pamiątkowego zdjęcia.
Spotkanie podobało mi się, ponieważ lubię poznawać to, co nie jest mi znane. Myślę, że pomysł odwiedzenia szkoły był świetny, mogliśmy dowiedzieć się o innej kulturze, innym sposobie życia mieszkańców Tuwy oraz posłuchać nietypowego dla nas śpiewu gardłowego.
Martyna Posłuszna
W piątek 7 kwietnia 2017 r. miało miejsce w naszej szkole nietypowe wydarzenie. Dyrektor Łobeskiego Domu Kultury zaproponował spotkanie w klasie 103 z gośćmi z Republiki Tuwy (Azja) oraz Belgii, którzy przyjechali do Łobza na spotkania folklorystyczne w ramach Łobeskiej Baby Wielkanocnej- imprezy z dużym rozmachem, która ściąga do Łobza rożne formy sztuki ludowej. Około godz. 12.00 na lekcji klasy 3e pojawili się niezwykli goście-mistrz śpiewu gardłowego z Tuwy i jego dwaj uczniowie- chłopcy w wieku 15 i 9 lat, wszyscy ubrani w tradycyjne stroje i o azjatyckiej urodzie, kojarzący się nam z rejonów bliskich Chinom czy Mongolii. Tuwa jest oddalona od nas 7 tyś. km, leży nad rzeką Jenisiej.Śpiew gardłowy polega na wydobywaniu nietypowych dla nas dźwięków z okolic krtani, gardła oraz tzw. rezonatorów- podniebienia i kości oraz chrząstek głowy i barków wprawianych umiejętnie w drgania wytwarzające kilka dźwięków jednocześnie- tzw. alikwoty. Dodatkowo słyszeliśmy akompaniament na ludowych instrumentach smyczkowych a pan Dariusz Ledzion opowiadał nam o bogatej i specyficznej kulturze tego rejonu świata. Tak ,jak się wyraził- kultury nie da się kupić za pieniądze, tylko buduje się ją latami z udziałem wielu pokoleń i jest ona wizytówką oraz tym, co łączy daną grupę ludzi tworzących naród. Później zaprezentował się pan z Belgii w stroju szkockim (kilt) z instrumentem ludowym- dudy. Brzmienie usłyszanych instrumentów wywołało poruszenie i ciekawość całej szkoły. Na nasze życzenie pan "Szkot" zagrał na dudach starą pieśń szkocką, którą zna wielu dorosłych Polaków w polskiej wersji-"Pieśń pożegnalna- ogniska już dogasa blask..." Wcześniej zaprezentował znaną powszechnie pieśń "Amazing Grace". Spotkanie trwało całą lekcję i każdemu ze słuchaczy zapadło w pamięć na długo.
Grzegorz Stefanowski




